**Drukuj**
**Kategoria: Publikacje**
**Odsłony: 10755**

Staś urodził się w 1921 roku,jako pierwszy syn Antoniego Romankiewicza, we wsi Janówka, gmina Lubitów, powiat Kowel.Wychowywał się we wsi Radowicze, gdzie rodzice kupili ziemię i wybudowali dom. Jako najstarszy syn musiał dorastać szybko, ponieważ oprócz gospodarstwa był jeszcze młyn. Uzdolnienia techniczne spowodowały, że szybko zastąpił ojca w tej ostatniej pracy.

Na jego wychowanie miał duży wpływ stryj Zygmunt Romankiewicz, przedwojenny ułan wielkopolski.13 lipca 1943 roku, kilka rodzin polskich zdecydowało się na opuszczenie swoich gospodarstw w Radowiczach. Było to po mordzie polskiej ludności w Kisielinie. Zdano sobie sprawę, że nie można dalej czekać, tym bardziej, że we wsi większość stanowili Ukraińcy. Pod zbrojną eskortą wozy, ze skromnym dobytkiem, wyjechały  do polskich wiosek, Janówki i Zasmyk.Rodzina Romankiewiczów była w tej grupie, a Staś, jego brat Mietek i stryj Zygmunt z bronią w rękach, byli w eskorcie. W tym czasie w Zasmykach pojawił się porucznik Władysław Czermiński skierowany z Kowla do organizowania obrony przed oddziałami UPA. Samoobrona Zasmyk stanęła przed problemem uzbrojenia, ale pojawienie się Stasia pozwoliło wstępnie rozwiązać tą kwestię. Mam przechowane trochę "złomu", tak nazywał broń którą pozostawili uciekający sowieci w 1941 roku.

Organizacja  samoobrony zwróciła uwagę  Ukraińców, dobre "susiedy" zaczęli podchody, po co, na co, no chyba, że do wspólnej walki z Niemcami. Jak to wtedy ktoś trafnie określił takie "chachłackie gadanie". Porucznik Czermiński ps."Jastrząb", oprócz samoobrony zorganizował oddział partyzancki i tu znalazł się Staś ps."Zając", brat Mietek ps."Sarna" i oczywiście stryj Zygmunt ps."Kujawiak".

Od połowy sierpnia przybywali różni ukraińscy emisariusze zapraszający na rozmowy, ponoć o współdziałaniu. Ustalono  termin na 31 sierpnia 1943 roku.Jastrząb nie uwierzył w to "chachłackie gadanie". Podzielił siły na trzy grupy działania, oskrzydlające miejsce spotkania,pod Groszówką.

Nie pomylił się co do intencji zapraszających, to była zasadzka. Wśród tych co to odkryli był Staś, jego trafiła ukraińska kula. Granat rzucony przez dowódcę, zniszczył wrogie stanowisko a atak wszystkich grup całkowicie zaskoczył zgromadzonych upowców. Staś ciężko ranny zmarł w Zasmykach.

1 września odbył się jego pogrzeb, przy salwach karabinowych i dżwiękach dzwonu. Był pierwszym partyzantem który zginął w walce z UPA na tym terenie. Miał 22 lata i zamiast cieszyć się z życia pożegnał się z nim tak wcześnie, o wiele za wcześnie!

**Konsola diagnostyczna Joomla!**

**Sesja**

**Informacje o wydajności**

**Użycie pamięci**

**Zapytania do bazy danych**

**Pliki językowe z błędami**

**Wczytane pliki języka**

**Nieprzetłumaczone frazy języka**