**Drukuj**
**Kategoria: Odeszli na "wieczną wartę"**
**Odsłony: 5605**

 

Urodził się w Chodorkowie powiat Kijów 27lipca 1919r. Na mocy dekretu władzy sowieckiej zezwalającej na wyjazd polskim obywatelom  do Polski jako 2 letni chłopiec zabrany przez dziatków wyjeżdża do Łucka dawnego woj. Wołyńskiego. Choroba ojca zatrzymuje matkę i dwóch braci Piotra i Pawła na terytorium sowieckim. I nigdy już Aleksander nie spotkał się ani z rodzicami , ani braćmi. Druh Aleksander we wspomnianym Łucku u boku dziadków rozpoczyna swoją edukację. Najpierw w szkole podstawowej Nr.2 im Jackowicza,  pózniej gimnazjum im. Hugo Kołłątaja również w Łucku .

 

Następny etap w procesie edukacji to Liceum Mierniczo- Drogowe w Kowlu. Niestety wybuch wojny przerywa naukę .Rozpoczyna się nowy rozdział w życiu Aleksandra. Harcerstwo które umiłował w szkole musiał zamienić teraz na walkę z wrogiem który nosił nie jedno imię.Za namową kolegi i przyjaciela Leszka Żółkosia podejmuje decyzję wejścia do partyzantki. Zamawia  u szewca w Łucku buty z cholewami. Najbliższej osobie babci wyjawia swoją decyzję. To wyjście do lasu zdarzyło się w sierpniu 43roku w leśniczówce Hynin pod Przebrażem. Służąc do mszy jako ministrant składa przysięgę do Armii Krajowej-był to sierpień 1943r.Od tego momentu razem z przyjacielem o pseudonimie ,,Żaba?? stali się członkami ,,Łuny??. Było wówczas b. popularne powiedzenie w oddziale, iż Kos i Żaba dwa bratanki chodzą też do jednej Danki. Owa Danka obydwu zalotników obdarowała ciepłymi rękawiczkami.W sylwestra z 43/44 bierze udział w przygotowaniu wesołej wieczornicy.Pod Pisarzową Wolą bierze udział w bardzo ciężkich walkach z okupantem niemieckim. Przy przeprawie przez tory pod Jagodzinem ,,Łuna?? bardzo się rozproszyła. Brak znajomości terenu, pozostali w okrążeniu Aleksandrowi udaje się przedostać do wsi Smolary pod Włodzimierzem Wołyńskim. Zatrzymuje się u państwa Niedzielskich.W krótkim czasie zostaje zgarnięty z podwórza przez Niemców i przekazany do kompanii gospodarczej. Uratowały go papiery bowiem posługiwał się dokumentem wystawionym na syna państwa Niedzielskich i nazywał się-Aleksander Niedzielski. Zostaje zatrudniony przez Niemców jako wożnica jeżdżący aż pod Sandomierz. Tam próbował ucieczki .Niestety zostaje ponownie złapany i doprowadzony do żandarmerii gdzie przesłuchujący esesman wysyła go na roboty do Niemiec. Koniec wojny zastaje Aleksandra w strefie angielskiej. Zgłasza się do biura zajmującego się obcokrajowcami. Kontakt z polskimi oficerami opuszczającymi oflagi doprowadza na wieczorku tanecznym do spotkania swojej przedwojennej miłości Pani Piatkowskiej. Która tutaj się znalazła po wyściu z obozu dokąd trafiła po Powstaniu Warszawskim. Po zgłoszeniu się do biura Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i wyrobieniu niezbędnych dokumentów Aleksander, Pani Piątkowska z mężem wypływają z portu w Lubece do umiłowanej  Polski-portu w Gdyni.

Są to niektóre fragmenty wspomnień Pana Ś.P Aleksandra Frostowicza.Które po opracowaniu zostaną upublicznione

**Konsola diagnostyczna Joomla!**

**Sesja**

**Informacje o wydajności**

**Użycie pamięci**

**Zapytania do bazy danych**

**Pliki językowe z błędami**

**Wczytane pliki języka**

**Nieprzetłumaczone frazy języka**