**Drukuj**
**Kategoria: ROOT**
**Odsłony: 4044**

W USA do dziś funkcjonuje lista zaginionych żołnierzy podczas II wojny światowej, do póki nie zostaną odnalezione szczątki oraz sprowadzone do kraju. Mimo upływu czasu poszukiwania trwają.  U nas niestety zapomniano nie tylko o  żołnierzach zaginionych w akcji ale o całej dywizji. 70 lat temu 27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK w ramach akcji ?Burza? przez sześć i pół miesiąca prowadziła działania wojenne na Wołyniu i Lubelszczyźnie. Szlak tej dywizji został usłany ofiarami wielu żołnierzy, którzy nie zawsze zostali godnie pochowani z wielu różnych powodów. Nie wszyscy spoczęli na wołyńskich cmentarzach, wielu z nich pozostała w miejscach do dziś nieznanych. Dzwonili do mnie potomkowie mieszkający nie tylko w kraju ale i za granicami z zapytaniami o informacje odnośnie spoczynku swoich bliskich którzy nie dotarli na Lubelszczyznę. Czytając dziesiątki wspomnień żołnierzy tej dywizji, prowadząc rozmowy z tymi co przeżyli, widzę oczami wyobraźni  szereg dramatycznych obrazów.  Zabitych i tonących żołnierzy w nurcie rzeki Prypeć, podczas tragicznej przeprawy pod krzyżowym ogniem Niemców i Sowietów,  jak również poległych przy torach pod Jagodzinem skoszonych przez zmasowany ogień wojsk niemieckich. Głęboko w pamięć zapadły też opowieści o losie rannych na bagnach Polesia, kiedy koledzy nie byli w stanie dalej ich nieść, bo sami się topili. Zaskoczyła mnie  również opowieść o łobuzach ( delikatnie mówiąc) z Kowla którzy pozostali na zawsze w tylnej straży aby ich koledzy mogli oderwać się niemieckiego pościgu. Oni wszyscy zaginęli w akcji, bo jeżeli ktoś ich pogrzebał to w bezimiennej mogile, albo co bardziej prawdopodobne, ich kości walają się w nieznanym miejscu Wołynia. Zapalmy im świeczkę w Zaduszki.

**Konsola diagnostyczna Joomla!**

**Sesja**

**Informacje o wydajności**

**Użycie pamięci**

**Zapytania do bazy danych**

**Pliki językowe z błędami**

**Wczytane pliki języka**

**Nieprzetłumaczone frazy języka**